Najczęściej niesprawiedliwe traktowanie w szkole dotyczy oceniania. Jednym z podstawowych praw ucznia jest prawo do bycia ocenianym w jawny i sprawiedliwy sposób. Ta kwestia wymaga od nauczyciela zachowania obiektywności: ocenie podlega wyłącznie efekt finalny, np. wypracowanie lub kartkówka, a nie całokształt, czyli kondycja ucznia czy jego osobowość. Ocena zawsze powinna mieć merytoryczne uzasadnienie i zostać wystawiona jawnie. Uczeń ma prawo do informacji, za co, kiedy i w jaki sposób ją dostał.
Zdarza się, że pedagog nie potrafi oddzielić swoich sympatii i antypatii od życia zawodowego. Wtedy pojawia się problem: stronniczość. Może ona dotyczyć nie tylko sposobu oceniania postępów w nauce, ale wpływać również na codzienną atmosferę w klasie. O znaczeniu postawy nauczyciela wobec ucznia i konsekwencji z tego płynących wiele mówi eksperyment, którego wynik nazwano efektem Rosenthala. Wyniki doświadczenia, którego podjęto się przeszło 50 lat temu w Bostonie, są wciąż zaskakująco aktualne.
Efekt Rosenthala
Wśród uczniów szkoły podstawowej w San Francisco przeprowadzono testy na inteligencję. Na podstawie wyników testów podzielono uczniów na dwie grupy: zdolniejszych i mniej zdolnych. Informacja o tym, która grupa jest mocniejsza, została przekazana również nauczycielom. Po roku powtórzono testy i wynik był taki sam: dzieci z inteligentniejszej grupy wypadły lepiej na teście. Co w tym zaskakującego? To, że nauczyciele zostali wprowadzeni w błąd, a podział był zupełnie przypadkowy – w grupie zdolnych były dzieci zarówno o wysokim, jak i dużo niższym poziomie inteligencji, podobnie jak w drugiej grupie. Efekt Rosenthala można wytłumaczyć w ten sposób: uczniowie, którzy uwierzyli w to, że są w elitarnej grupie zdolniejszych, bez trudu nadrobili zaległości, natomiast nauczyciele, którzy pracowali ze „zdolnymi” uczniami poświęcali im więcej czasu i uwagi, byli życzliwsi. Zdolni uczniowie, którzy – z przypadku – trafili do słabszej grupy, stracili wiarę w swoje możliwości, wsparcie nauczycieli, a ich oceny się pogorszyły.
Trafna diagnoza
Jeżeli zastanawiasz się, czy Twoje dziecko jest traktowane przez nauczyciela sprawiedliwie – przed Tobą trudne zadanie. Musisz wesprzeć dziecko, ale również wyjaśnić sprawę z wychowawcą. W tej sytuacji łatwo wpaść w jedną z dwóch pułapek:
Żeby nie wpaść w jedną z tych pułapek, należy zachować zdrowy rozsądek.
Jak pomóc dziecku, które skarży się na nierówne traktowanie w szkole?
1. Wysłuchaj, co dziecko ma do powiedzenia o zaistniałej sytuacji. Akceptuj jego burzliwe emocje, próbuj rozumieć jego potrzeby i szanuj jego uczucia. Nie bagatelizuj problemu – w oczach dziecka jest on istotny. Po tym, jak dziecko wyrzuci z siebie najgorsze emocje, zyska możliwość świeższego oglądu sytuacji.
2. Zawsze zachęcaj do samodzielnego poszukiwania rozwiązań. Nie oczekuj od dziecka gotowego planu działania, ale pozwól mu samodzielnie myśleć. Nie narzucaj swojego zdania tak długo, jak tylko możesz. Zamiast dawać gotowe recepty – pytaj: jak sądzisz, dlaczego Pani się tak zachowała?, jak myślisz, co możesz w tej sytuacji zrobić?. Twoje dziecko prawdopodobnie przejmie inicjatywę i spróbuje rozwiązać sytuację samodzielnie.
3. Jeśli sytuacja jest zbyt skomplikowana – interweniuj. Rozmawiaj z nauczycielem, a w razie potrzeby zasięgnij pomocy pedagoga szkolnego lub dyrekcji szkoły.
Rozmowa – sposób na belfra
Powiedz nauczycielowi szczerze o swoich obawach i odczuciach. Powinien wyjaśnić szczegółowo system oceniania, wskazać błędy i trudności, a także udzielić podpowiedzi, co zrobić, aby w przyszłości wyniki były lepsze: co poprawić i jak pracować. Jeśli to nie wystarcza – zasięgnij porady np. szkolnego pedagoga. Nie jest on bezpośrednio związany ze sprawą, więc spojrzy na nią świeżym okiem. Możesz udać się bezpośrednio do dyrekcji szkoły lub – w ostateczności – do kuratora oświatowego. Najczęściej jednak nie jest to konieczne – szczera rozmowa z nauczycielem pozwala rozwiać wszelkie wątpliwości.
Może Ci pomóc kilka wskazówek: jeśli to Ty przychodzisz z prośbą o wyjaśnienia, warto wcześniej zastanowić się, jaki ma być cel tej wizyty: czy chcesz nauczyciela zrugać, przekonać do swojej (i dziecka) racji, czy poznać jego punkt widzenia i znaleźć rozwiązanie trudnej sytuacji? Zamiast krytykować, odnoś się do konkretnych skutków, jakie to przyniosło. Powołuj się na to, co dzieje się z dzieckiem, np. zrobiło się nerwowe, ma poczucie krzywdy, uważa, że nie zasłużyło na takie traktowanie lub ocenę. Wspólnie z nauczycielem poszukajcie najlepszej metody wyjścia z sytuacji. Nie przekrzykujcie się, nie dopuszczajcie do głosu emocji – nie są tu potrzebne. Operujcie faktami, ale szanujcie wzajemny punkt widzenia – dla dobra dziecka.
Dobra komunikacja to warunek rozmowy na trudne tematy dotyczące dzieci. Nauczyciel i rodzic nie są dla siebie wrogami, powinni wspólnie pracować na rzecz rozwoju dziecka. Wszelkie konflikty między nimi zawsze odbijają się na dziecku, dlatego nie warto do nich dopuszczać. Można tego dokonać, dbając o kilka ważnych elementów rozmowy: aktywne słuchanie.
Aktywne słuchanie – czyli właściwie co?
„Nauczyciel się na mnie uwziął” – niemal każdy rodzic usłyszał kiedyś takie stwierdzenie z ust swojego dziecka. Czasami bywa to wyłącznie subiektywna opinia rozżalonego ucznia. Co zrobić, gdy niesprawiedliwe traktowanie w szkole staje się jednak realnym problemem? Jak mądrze pomóc dziecku i wyjaśnić sprawę w szkole?