Dzieci perfekcyjnie przygotowane na pierwszy rok szkoły

Pierwszy rok szkolny jest czasem intensywnych, ale nierzadko też skrajnych emocji – i to dla obu stron. Pierwszoklasiści pełni są entuzjazmu, ale też lęku. W końcu od kilku miesięcy słyszą, że za chwilę będą miały „na swojej głowie” prawdziwe, konkretne obowiązki do wypełnienia. Natomiast ich rodzicom towarzyszy niepokój o to, czy ich dziecko da sobie radę. Za tymi obawami często kryją się własne szkolne doświadczenia dorosłych – i jak to w życiu bywa: nie zawsze pozytywne. I z tego też powodu chcieliby podobnych przeżyć oszczędzić swoim dzieciom.
 
Rodzice pierwszoklasistów pytają siebie o następujące rzeczy:
• Czy moje dziecko znajdzie nowych kolegów? Jak sobie między nimi poradzi?
• Jaki będzie nowy nauczyciel? Czy maluch go polubi?
• Czy dziecko nie zgubi się w szkole? Czy będzie w niej bezpieczne?
• Czy sprosta wymaganiom szkolnym? Czy poradzi sobie z nauką?
 
Jak więc widać, obawy związane z nabyciem sprawności w technikach szkolnych są tylko jednymi z wielu. Warto więc przed posłaniem dziecka do nowej placówki utrzymywać stały kontakt z nauczycielami wychowania przedszkolnego. Bo to właśnie oni świetnie znają malucha i chętnie udzielą odpowiedzi na wszystkie powyższe pytania.
 

Prawo oświatowe a nauka w podstawówce

Zgodnie z obowiązującym prawem oświatowym dzieci sześcioletnie obowiązane są odbyć roczne przygotowanie przedszkolne w przedszkolu, oddziale przedszkolnym zorganizowanym w szkole podstawowej lub innej formie wychowania przedszkolnego. Obowiązek ten rozpoczyna się z początkiem roku szkolnego w roku kalendarzowym, w którym dziecko kończy 6 lat. Zwolnione są z niego dzieci, które na wniosek rodziców rozpoczęły naukę w szkole w wieku 6 lat. Jednak warunkiem rozpoczęcia nauki w szkole przez sześciolatka jest korzystanie przez niego z wychowania przedszkolnego w roku poprzedzającym rok szkolny, w którym rozpoczyna naukę w szkole podstawowej, lub posiadanie opinii o możliwości rozpoczęcia nauki w szkole podstawowej. 

Zerówka – dobry (i obowiązkowy) start do szkoły

Nauka w tzw. zerówce ma zapewnić dzieciom przygotowanie do podjęcia obowiązków szkolnych. Rozporządzenie Ministra Edukacji Narodowej z dnia 14 lutego 2017 r. w sprawie podstawy programowej wychowania przedszkolnego oraz podstawy programowej kształcenia ogólnego jasno określa zakres umiejętności, jakie w obszarze rozwoju fizycznego, emocjonalnego, społecznego i poznawczego powinno mieć opanowane dziecko kończące przedszkole. Na ministerialnej stronie można zapoznać się z informatorem opracowanym przez Ministerstwo Edukacji Narodowej. W przejrzysty sposób wraz z komentarzem eksperckim przedstawia on zakres umiejętności, które powinno mieć dziecko kończące przedszkole i tym samym rozpoczynające naukę w szkole.
 

Dlaczego wychowanie przedszkolne jest tak ważne?

• Poszerza środowisko wychowawcze. Na tym etapie dziecko poznaje nowych kolegów, uczy się, że nie zawsze zasady panujące w jego domu obowiązują też w innym miejscu (np. w domu zabawki sprząta się przed snem, w przedszkolu – gdy zakończy się zabawa). Przebywanie wśród innych dzieci jest okazją do nabycia podstawowych umiejętności społecznych: wspólnej zabawy, radzenia sobie z rywalizacją, niepowodzeniami, emocjami własnymi i innych. Organizacja wychowania przedszkolnego stwarza też dziecku idealne warunki do uczenia się samodzielności w zakresie samoobsługi (nawyki związane z higieną, ieranie się, jedzenie). Wdraża je do systematyczności oraz podejmowania się wykonania zadań, których rodzice nie mogą postawić przed nim w domu (jak np. aktywne uczestnictwo w organizowanych na terenie przedszkola uroczystościach).

• Nauczyciele przedszkolni są pierwszymi specjalistami związanymi z edukacją, z którymi spotyka się dziecko. To właśnie ich wiedza i doświadczenie pozwalają im kompetentnie ocenić, czy i w jakiej sferze dziecko potrzebuje wsparcia. Rodzice, nawet jeśli sami są psychologami czy nauczycielami, nie są w stanie tego zrobić przez „nieobiektywny” związek emocjonalny z dzieckiem. Warto więc uważnie słuchać opinii nauczyciela, jak również pytać, dzielić się z nim wątpliwościami, niepokojami i spostrzeżeniami dotyczącymi malucha.

 
Równie ważne są emocje
Trzeba jednak pamiętać, że znajomość liter i technik liczenia nie są niezbędnym warunkiem dobrego startu w szkole siedmiolatka. Równie ważne – o ile nie ważniejsze – są też te umiejętności, które sprawiają, że dziecko czuje się pewnie, radzi sobie w nowych sytuacjach, a gdy napotyka trudności, stara się je pokonać, nie zniechęca się i potrafi poprosić o pomoc. 
Niestety, wielu rodziców, chcąc chronić swoje dzieci lub żyjąc w wiecznym pośpiechu, wyręcza je. Zapominają przy tym, jak ważna jest SAMODZIELNOŚĆ. A nic bardziej nie kształtuje u malucha poczucia własnej wartości niż nieporadnie (z perspektywy dorosłego), niedokładnie, niezdarnie, ale wykonane zadanie. Dojrzałość szkolna kształtuje się także po wpływem umiejętności właściwego przeżywania i wyrażania emocji, czego dziecko powinno uczyć się na błędach własnych lub innych osób. Przygotowanie go do szkoły zaczyna się więc nie tuż przed początkiem roku szkolnego, ale o wiele wcześniej – w jego własnym domu, na podwórku czy podczas zakupów w markecie. 
 
Jak pomóc dziecku „przetrwać” początki w szkole?
Wystarczą cztery rzeczy: obserwacja, wczuwanie i wsłuchiwanie się w potrzeby i sytuację dziecka oraz szczera rozmowa z nim. Każdy maluch jest indywidualną jednostką, której niepowtarzalność trzeba doceniać i akceptować, nawet jeśli jest mocno wymagająca i absorbująca. Należy też włączać go w codzienne obowiązki, stawiać zadania do wykonania i zachęcać do aktywności, pokazując, jakie zyski można czerpać z ich realizacji, a jakie straty ponieść z powodu zaniedbań. Trzeba też doceniać próby bycia samodzielnym – każdą, bez wyjątku. Wszystko, co udaje się dziecku zrobić samemu, jest dla niego wielkim sukcesem, nawet jeśli nie do końca wypracuje założony przez siebie efekt. A na koniec najważniejsze: zrozumieć, że oczekiwania dorosłych nie zawsze (o ile w ogóle) pokrywają się z potrzebami dziecka.

Wielu rodziców trenuje z dziećmi czytanie i pisanie oraz podstawowe działania matematyczne na długo przed pierwszym szkolnym dzwonkiem w życiu maluchów. Wszystko po to, by już na początku edukacji wypadły jak najlepiej. Pytanie tylko, czy intensywne ćwiczenie z dziećmi pewnych umiejętności w wakacje ma sens? I co tak naprawdę dzieci muszą wiedzieć i umieć w pierwszej klasie?