To prawda, że maluch, który chodził już do żłobka, łatwiej zaadaptuje się w nowym miejscu. Ale taki, który nie miał do tej pory styczności z tego typu opieką, może po przekroczeniu progu przedszkola poczuć się jak wyjęty ze swojej strefy komfortu. Efekty tego mogą być różne: od ekscytacji po histerię. Na szczęście można maluchowi ułatwić wykonanie tego nieuniknionego kroku, stosując kilka sprawdzonych przez pokolenia rodziców przedszkolaków sposobów.
Przygodę z przedszkolem warto zacząć od… rodzica
Może się to wydawać dziwne, ale największe obawy przed posłaniem malucha do przedszkola ma często sam… rodzic. I to mimo że sam kiedyś do takiego miejsca uczęszczał. Maluch, nieświadomy czekającej go zmiany, może nie odczuwać żadnego stresu związanego z nową sytuacją. Za to jego opiekun aż nadto przejmuje się często tym, co czeka jego pociechę w przedszkolu. Dlatego warto zadbać, by pierwszy dzień w przedszkolu nie był swoistym debiutem opiekunów malucha. Rekonesans w kwestii zasad opieki obowiązujących w tym miejscu, jak również konfrontacji własnych odczuć i w efekcie rozwianie wszelkich obaw to zadanie dla rodzica. Bo przedszkole musi przecież budzić zaufanie – i to nie tylko chodzącego do niego na co dzień dziecka.
W związku z tym warto, by rodzic przedszkolaka:
„Triki”, które ułatwią adaptację
Nowe miejsce, nowe zasady i nowa niechęć
Bezproblemowa adaptacja dziecka w przedszkolu to niestety rzadkość. Często dzieci po pierwszym dniu wracają stamtąd zapłakane i zwyczajnie nie chcą tam wracać. Swoją niechęć argumentują w różny sposób: ktoś wyrywał im zabawki, obiad smakował nie tak jak u mamy, a panie przedszkolanki zwróciły uwagę o coś, o co nikt do tej pory nie miał pretensji. W tym momencie rodzic musi uzbroić się w cierpliwość i tłumaczyć dziecku, na czym polega trudność takiej adaptacji. Maluch musi się nagle zacząć dzielić zabawkami z innymi dziećmi, podporządkować się rytuałom, których do tej pory nie poznał u siebie w domu, wreszcie – słuchać innych, obcych dorosłych, których celem jest właściwe wychowanie swoich podopiecznych. Jednocześnie dziecko może też usilnie przekonywać opiekuna, że najlepiej by było, gdyby już nie musiało do przedszkola po prostu chodzić. Konsekwentnie trzeba mu jednak tłumaczyć, że jest to etap, który musi przejść, i że zawsze na początku trudno jest wszystko, co nowe, zaakceptować (można tutaj zastosować przykład w postaci nowej pracy rozpoczętej w przypadku rodzica).
Stopniowa adaptacja w obliczu buntu
Lęk separacyjny u dziecka to normalne zachowanie w obliczu pójścia do przedszkola. Jeśli więc jest taka możliwość, warto zostawać np. przez pierwsze dwa tygodnie razem z dzieckiem w przedszkolu (z początku po kilka godzin) lub z dnia na dzień wydłużać czas rozłąki np. o pół godziny. Warto też codziennie mówić, o której przyjdzie się po malucha do przedszkola, a po całym dniu chwalić lub nagradzać go za wytrwałość. W ten sposób stopniowo zbuduje się i zwiększy poczucie bezpieczeństwa u dziecka.
Pierwszy dzień dziecka w przedszkolu to początek niezwykłej przygody. Często jednak początki malucha w tym miejscu bywają trudne, dlatego warto go do tego etapu właściwie i odpowiednio wcześniej przygotować. Tak by cieszyć się radosnym i niezestresowanym dzieckiem, które każdego poranka z radością pomaszeruje w stronę przedszkola.
W życiu dziecka są różne, bardziej lub mniej stresujące sytuacje. Jedną z nich jest pójście do przedszkola – czyli etap, kiedy zaczyna się właściwa, ale nierzadko też trudna socjalizacja malucha. Jak pomóc mu wdrożyć się w nowy sposób organizowania codziennego dnia?