Wielu rodziców, pasjonatów podróżowania, uważa, że wspólne podróżowanie z maluchami nie jest niczym skomplikowanym. Problem może być tylko jeden: z zaplanowaniem i doborem kierunku takiej podróży, który będzie nie tylko źródłem przyjemności, ale też miał wartość edukacyjną dla wszystkich wycieczkowiczów – także w sferze emocjonalnej. Co więc warto zrobić, by na takiej wyprawie cała rodzina odetchnęła i zwyczajnie przeżyła ten wypad z korzyścią dla wszystkich jej członków?
Co, ile, jak – czyli jak zorganizować wyjazd rodzinny?
Przed rodzinnym wypadem w nieznane zaplanowanie atrakcji, jakie się zwiedzi, to jedno – choć mogą się one zmienić w zależności od panującej za oknem aury czy aktualnego nastroju członków rodziny. Bardziej istotne są trzy rzeczy:
Nowy cel rodzinnej podróży to dla każdego dziecka swoisty test osobowości. Najpierw musi nauczyć się organizacji, która przejawia się najpierw w zwykłym… spakowaniu własnej walizki. Lista niezbędnych rzeczy, następnie lista z wyeliminowanymi „zbędniakami” (bo dzieci czasem na tygodniowy wypad mają w planach zabrać cały swój pokój razem z ulubionym krzesłem), potem weryfikacja, co tak naprawdę zmieści się do walizki, wreszcie wyrzucenie jeszcze połowy rzeczy i włożenie torby do bagażnika auta lub na własne ramię. Kolejna rzecz to konfrontacja wyuczonych zachowań, tego, co dziecko wynosi z domu, z tym, z czym spotyka w nowym miejscu. Śpi w innym łóżku, na śniadaniu w hostelu spotyka obce osoby, podobnie w łazience w drodze pod prysznic. Tym samym uczy się otwierać na inne i to, co nowe. Przełamuje w ten sposób swój strach i zawstydzenie, stając się bardziej odważnym. Ale nie tylko. Podczas rodzinnej podróży maluch wychodzi też ze swojej domowej strefy komfortu i poznaje świat, w którym to nie on jest w centrum zainteresowania. W kolejce po bilety na Wieżę Eiffla wszyscy są równi i swoje trzeba odczekać. Teraz to ono musi się dopasować do sytuacji, nie ona do niego. I wreszcie wiążąca się ze wszystkim powyższym: nauka cierpliwości – umiejętności niezbędnej na każdym wypadzie.
Rodzinne wyjazdy mają tę jedną magiczną cechę: nic podczas nich nie wygląda tak, jak się zaplanuje. Dlatego warto skupić się tylko na wyborze miejsca docelowego podróży i rozeznaniu, co można pozwiedzać, z jakich atrakcji skorzystać i – przede wszystkim – co najbardziej może spodobać się najmłodszym. Przyda się również zaplanowanie zarówno aktywnych, jak i bardziej statycznych form wspólnego spędzania czasu, bazując na wiedzy o możliwościach i upodobaniach własnych dzieci. Dzięki temu uniknie się prawdziwej „szkoły przetrwania” i cała rodzina po prostu wypocznie – tak jak było zresztą zaplanowane. Bo na wypadzie z dziećmi nie ma miejsca na nudę. Reszta to już tylko kwestia wyobraźni i spontaniczności, której w trakcie podróży z dziećmi nigdy nie brakuje.
Plusy podróżowania z dziećmi
Wspólne podróże to z pewnością świetny sposób na rozwój dziecka i zbliżenie się do siebie członków rodziny. Poznawanie nowych miejsc, ludzi, kultur i zasad życia to idealne warunki do pogłębiania wiedzy o świecie i sobie samych. Warto więc podróżować razem z dziećmi. To naprawdę cenny, bo wspólnie spędzony czas i jednocześnie przeżyte razem wspomnienia, którymi wszyscy członkowie rodziny cieszą się jeszcze długo po powrocie z wycieczki.
Mówi się, że podróże kształcą. Poszerzają wiedzę nie tylko o otaczającym świecie, ale też o sobie samych ich uczestnikom: o własnych możliwościach i ograniczeniach, wreszcie poznać się nawzajem uczestnikom eskapady. Szczególnie gdy jednym z kompanów takich wypraw jest dziecko – towarzysz (naprawdę) inny niż wszyscy.